Takkk wczoraj na własnej skórze ,dowiedziałam się jak wiele prawdy jest w tym starym powiedzeniu. Jak wiecie z poprzedniego posta, udałam się na kolejny zabieg lipolizy,jednak zawsze byłam "ostrzykiwana pistoletem" było to wiele szybkich,płytkich wkuć,praktycznie bezbolesnych i trwało to ok 15-20 min . Na początku byłam tym zaniepokojona bo taki "pistolet" kojarzył mi się raczej z mikrodermabrazją i zastanawiałam czy na pewno płacę za ten zabieg ,który chciałam wykonać,gdyż wszędzie czytałam o wykonywaniu lipolizy igłą-przez strzykawkę. No i się doczekałam dowodów,wczoraj gdy weszłam do gabinetu Pani z uśmiechem na twarzy poinformowała mnie,że zrobimy zabieg ręcznie,gdyż skończyły się wkłady do "pistoletu" a wytwórnia ma jakieś problemy w produkcji. W pierwszej chwili się ucieszyłam, gdyż przy metodzie z "pistoletu" preparat jest podawany dość płytko i cześć zwyczajnie się rozlewa a przy metodzie ręcznej podaje się go głębiej i więcej w jedno miejsce oraz zostaje on zużyty do ostatniej kropli. Jedyny problem to mój paniczny strach z dzieciństwa przed igłami!!! Ok,same wkucia jakoś przeżyłam,jednak przy którymś już podaniu preparatu myślałam,że tam odjadę ! Musiałyśmy robić przerwy,bo byłam bliska rezygnacji, jednak w myślach powtarzałam sobie " o niee ! kasa już poszła wiec trzeba wytrzymać,poza tym chcesz chyba mieć super brzuch do lata ?! " zaciskałam zęby i dałam radę choć czułam ogromne pieczenie, które w niektórych miejscach było większe a w niektórych praktycznie nie odczuwalne. Nie musicie się kierować moją opinią,gdyż kobieta która przede mną poddała się zabiegowi mówiła,że kompletnie ją to nie bolało. Myślę ,że u mnie było to spowodowane tym okropnym strachem przed igłami, wiec czułam wszystko 3razy mocniej. Nawet nie wiecie co potrafię odstawić w przychodni przy pobieraniu krwi,7letnie dzieci zachowują się lepiej niż ja ;))) W każdym razie wytrzymałam i jestem z siebie dumna tym bardziej,że jestem niemalże pewna,iż ten zabieg będzie miał większy skutek niż wcześniejsze wykonywane z "Pistoletu". Brzuszek spuchł,a ja czuje pod skórą bardzo delikatne pieczenie i czuje,że ten preparat ciągle tam siedzi,czego przy wcześniejszych zabiegach nie odczuwałam ;) Więc podsumowując ; Pomimo iż mnie bolało (kogoś innego wcale nie musi:)) jestem zadowolona,było to zupełnie inne doświadczenie,i wiem,że jestem takim zawziętym stworzeniem,iż pewnie jak zobaczę choć mały efekt to na pewno to powtórzę ;) Na razie czekam aż opuchlizna zajdzie. Za oknem śnieg więc resztę popołudnia i wieczoru spędzę przy gorącej czekoladzie i baaardzo ambitnej lekturze ;) "Atrakcyjność,której nie sposób się oprzeć" ;) A wy,jak spędzacie takie wolne zimowe popołudnia/wieczory ?
Jak najbardziej polecam czekoladę jak i kawę z tej serii MOKATE,producent obiecuje,że produkt uzyskamy w dwóch kolorach zupełnie jak w kawiarni i nie kłamie ;)
Buziaki Pola ;)
Coś czuję, że i ja taki zabieg okropnie bym przeżyła. Również panicznie boję się igieł... Podziwiam Cię!
OdpowiedzUsuńTy dodałaś Obserwatorów w Google+. Spróbuj zrobić to tak: Dodaj gadżet-> Więcej gadżetów-> Obserwatorzy
Pozdrawiam :)
Lots of people are terrified of needles, so know that you are not alone. So sorry that you have to go through all that pain. I do hope that the swelling has gone down.
OdpowiedzUsuńThe mokate looks yummy. I like to make my own mochas with hot chocolate added to coffee. It is good!
I an now also a GFC follower, and I'm glad to see that you added that there on the sidebar. =0)
~Kim
http://2justByou.blogspot.com
No niestety trzeba cierpieć ; )
OdpowiedzUsuńObserwuję : )
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNo niestety żeby być pięknym trzeba się poświęcać.;D
OdpowiedzUsuńObserwujemy..? ♥
Love you all. ♥♥♥
Ah, ta sprawa wymaga poświęceń ;d
OdpowiedzUsuńJasne ,że obserwujemy.
Love this! Sending love from New York City, hope you are well. Please follow me! & like me on Facebook (https://www.facebook.com/pages/Janice-Tran/348767021880027) ! I also recently entered a contest to be ELF Cosmetics new fresh face. Please vote for me here: http://www.exploremodeling.com/Casting/elfCosmetics2013/77855/Janice_Tran.aspx I so appreciate it! <3
OdpowiedzUsuńxx
Janice
<3
ojj tak racja :P
OdpowiedzUsuńOczywiście obserwujemy ;)))
musiało boleć !! ale chyba warto ;d
OdpowiedzUsuńfajny blog
jasne że obserwujemy ;d :*
fajny blog ;)
OdpowiedzUsuńjasne ;) ja już obserwuję teraz Twoja kolej ;)
http://comeasyouare-kate.blogspot.com/
mam nadzieje ze zobaczymy zdjecia przed i po :)
OdpowiedzUsuńOjejj,ja bym się bała bólu;)Swietny blog i ciekawe posty.Jasne,ze obserwujemy.Ja juz:)
OdpowiedzUsuńNo ale z tytułem posta się chyba zgodzę ;)
OdpowiedzUsuńFAJNA NOTKA :)
OdpowiedzUsuńsuper blog i fajnie piszesz ;) może obserwujemy? daj znać, odwdzięczę się ;*
OdpowiedzUsuńNapiłabym się takiej kawki :)
OdpowiedzUsuńCo do obserwowania - nie uznaję "obserwacji za obserwację". Jeżeli podoba Ci się mój blog to po prostu go zaobserwuj :)
Pozdrawiam
H A L L O W K A A
Gracias por pasar por mi blog!!
OdpowiedzUsuńMuchos besos ^^
http://ancost.blogspot.com.es
Ha, skąd ja to znam! Jestem tak bardzo wrażliwa na różnego rodzaju zabiegi, że jako nastolatka nie mogłam pójść do dentysty, bo mdlałam! Masakra, dobrze że z czasem troszke polepszyło się. ;)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwujących i pozdrawiam ! :)
dzięki za odwiedziny:) jasne że obserwujemy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńajć...ale co prawda to prawda, dla urody trzeba cierpiec;-)
OdpowiedzUsuńBuziaki E
oj no to musiałas się nacierpieć :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tytułem bloga :>
Dziękuję :* Jasne, że obserwujemy :D
ja już to zrobilam ;>
http://silence105.blogspot.com/
ajj z tytułem postu * :)
UsuńNie wiem czy ja bym się odważyła :) Nie lubię bólu, podziwiam Cię!
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Zawsze się zastanawiam czy ta kawka jest dobra..
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować :D
Życzę siły!
Dziękuję za komentarz i zapraszam do obejrzenia nowego posta :)
Pozdrawiam :DD
W pełni się z Tobą zgadzam!!!
OdpowiedzUsuńjeszcze nie widziałam tej czekoladowej saszetki, ale piłam już poprzednie i dobre są;-)
OdpowiedzUsuńbardzo interesujący blog ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do siebie
http://asianelly.blogspot.com/