poniedziałek, 11 marca 2013

Gorseciary

Witam was serdecznie! A przede wszystkim gorąco,gdyż pogoda,znów postanowiła się pogorszyć... Mam taką cichą nadzieje,że potrwa to max tydzień i znów powróci do nas słońce ;) Dziś chciałabym wam napisać o czymś,o czym myślałam już dawno,jednak nigdy nie wiedziałam gdzie tego szukać i jakoś zrezygnowałam. Jeśli czytałyście poprzednie posty to wiecie,że jestem maniaczką,diet,odchudzania i wszelkich zabiegów z tym związanych. Wiem,że są gorsze tragedie na świecie,ja również mam inne problemy,jednak ten pochłania mnie od kilku lat na maxa. Zastanawia mnie ile pieniędzy zaoszczędziłbym,gdyby nie to wszystko,bo przecież takie dietetyczne i zdrowe jedzenie wcale nie jest tanie,już nie mówiąc o zabiegach kosmetycznych,które nie zawsze odnoszą pożądany skutek. Pewnie mogłabym sprawić sobie,dobre wakacje ;)

 Nie chodzi tu o samą nadwagę,czy otyłość,nie. Mogę powiedzieć,że jestem szczupłej sylwetki,od 3 lat utrzymuje swoja wagę i pewnie już dawno przestałabym zawracać sobie tym głowę,gdyby nie taki mały mankament.A mianowicie mój brzuch... Odkąd pamiętam prawie zawsze,było z nim coś nie tak,nie zależnie czy byłam szczupła czy przytyłam.Nie jest on jakiś tragiczny,ale odbiega od reszty mojego ciała. Walczyłam z nim już wszystkim,robiłam MEGA mocne pilingi,co chwile kupowałam nową ostrą gąbkę,żeby była jeszcze ostrzejsza, smarowałam kremami,tanimi,średnimi i bardzo drogimi i szczerze ? To nie wiem,czy była miedzy nimi jakakolwiek różnica. Nakładałam krem rozgrzewający i obwijałam się folią spożywczą,ćwiczyłam na dwóch urządzeniach do brzuszków,chodziłam na saunę i na siłownie,traktowałam go ultradźwiękami i mogłabym tak wymieniać bez końca... Postanowiłam nawet schudnąć jeszcze 7 kg ,a skutek był tylko taki,że w sklepie rozmiar xs był na mnie dużo za duży,twarz miałam zapadniętą ,wszystko na mnie wisiało i w niczym się sobie nie podobałam. A on nadal,jak był tak był,może trochę się zmniejszył,ale przy tym jak zmniejszyła się cała reszta mojego ciała,znów wyglądał dziwnie. Widocznie jestem tak cudowną osoba,że nie może się ze mną rozstać ;) 3 razy byłam na zabiegu Lipolizy,miałam pójść jeszcze 3,jednak jedyna fabryka,która produkuje igły do tzw. pistoletów, ma problemy w produkcji,a ja drugi raz nie przeżyje,ręcznego nakłuwania. Teraz więc chodzę raz w tygodniu na zabieg endermologii, ma on za zadanie ujędrnić brzuszek "jak deskę". Może i dobrze,że tak się stało,bo razem z panią mgr. doszłyśmy do wniosku,że to raczej nie tłuszcz a luźniejsza w dolnej części skóra. Na razie wykonałam 2 takie masaże więc nie mogę powiedzieć o jakiś efektach,gdyż w zależności od osoby trzeba ich wykonać ok 10.

A więc przejdę do tego o czym ogólnie miał być cały post,mianowicie w piątek po obejrzeniu programu na TVN -"Rozmowy w toku" przypomniał mi się zapomniany przeze mnie temat gorsetów. Jest to świetna sprawa i myślę,że wybawienie dla mnie. Kiedyś był czas kiedy mój brzuch mi się podobał a było to po ciąży mojej siostry. Koleżanka,pożyczyła jej wtedy swój pas ściskający (takie coś na gumie) a moja siostra  go nie nosiła,bo bardzo szybko doszła do swojej poprzedniej figury. Wtedy założyłam go ja :) Na początku chciałam po prostu wyglądać lepiej w sukience,później zakładałam go non stop,bo dobrze się w nim czułam a sam efekt mega ściśnięcia w ogóle mi nie przeszkadzał. Pamiętam jak kiedyś szykowałam się na dyskotekę z koleżanką, ona strasznie chciała założyć moja bluzkę,więc próbowała wcisnąć mi swoja,a była to krótka czarna kopertówka. Spytałam ją wtedy czy nie zwariowała,że ja,z moim brzuchem mam wyjść w bluzce przed pępek? Ale przymierzyłam i po prostu rozpłakałam się przed lustrem,ja nie miałam brzucha! Wyglądałam super i oczywiście poszłam w tej bluzce,na dyskotekę. Byłam tak "nawiedzona" i tak często nosiłam ten pas,że nawet nie zauważyłam jaka zmiana we mnie zaszła.

Efekt utrzymywał,się bardzo długo,może utrzymałby się do tej pory,ale kilka lat później,znowu przytyłam będąc w szkole katolickiej. Mało ruchu,a nasz grafik obejmował,praktycznie tylko naukę,dyżury i jedzenie... Przy tym rygorystyczny zakaz palenia,a wiadomo,że przy rzucaniu zazwyczaj się tyje (tym bardziej takiego z dnia nadzień) więc kombinowałam jak mogłam i od razu po powrocie do domu,zaczęłam od nowa. Z koleżanka mojej siostry kontakt się urwał,więc nawet nie było możliwości dowiedzieć się gdzie tamten został kupiony. Schudłam i zaczęłam szukać na własna rękę. Kupowałam tego od groma,ale żaden nie dorównał,temu z przed lat. Były albo za luźne,albo na początku ściskały super a po kilku praniach nie nadawały się do niczego,lub np. cudowne modelujące majtki,ściskały mnie na dole a góra wszystko mi "wychodziło". W sklepach,nie było dużego wyboru,wizualnie,żaden nie był podobny,do tego starego,a z allegro ? Zamówiłam kilka razy,ale nawet tego nie skomentuje. Obił mi się o uszy temat gorsetów,pomyślałam,że skoro pas mi tak pomógł,to gorset ,który można regulować i ściskać jeszcze mocniej,będzie dla mnie wybawieniem! Tym bardziej,że kształtuje też talię,a ja ze względu na swój niski wzrost mam ją słabo zarysowaną. Oczywiście nie jestem wariatka i nie mam zamiaru zmniejszać sobie tali do 30 cm,czy mieć sześciopak na brzuchu,dla mnie sukcesem będzie jeśli on zrobi się w miarę płaski/normalny, parujący do reszty mnie,nie liczę na nie wiadomo co. W sklepach,tych prawdziwych gorsetów nigdzie nie widziałam,a w internecie pod hasłem "gorset" wyskakują właśnie te cudowne pasy,których miałam już dość. Tak wiec w piątek,ze strony programu trafiłam na stronę,gdzie można zamówić swój prawdziwy gorset!! I to już postanowione,zamawiam! Koszty nie są małe,ale na tej stronie jedne z "mniejszych",a tak naprawdę,bielizna modelująca z Triumph'a niewiele odbiega od tego cenowo.











No i teraz pytanie gorset,ale jaki? Myślałam ,że czegoś takiego nie można zamówić,trzeba przymierzyć. Ale na stronie jest specjalna zakładka,w której możemy obliczyć, swój rozmiar,oraz podany jest mail,na który można pisać w razie wątpliwości. Ja już wysłałam i czekam na odpowiedź ;) Są dwa rodzaje gorsetów,OVERBUST - na biust i UNDERBUST -pod biust. Mi osobiście podobają się te dłuższe (po przygodach z pasami,boję się,że krótki gorset nie zbierze wszystkiego dokładnie). Jednak ja mam 162cm i dla mnie polecane są te gorsety krótsze,pod biust. Dlatego wysłałam maila,z prośbą o pomoc. Na stronie jest ogromny wybór,naprawdę gorsety są śliczne,ale ja swój pierwszy chciałabym kupić zwykły,najlepiej czarny. Żeby,pasował do wszystkiego,był łatwy w czyszczeniu,a przede wszystkim nie wyglądał,jak bielizna(kto wie,może będę miała okazje,kiedyś gdzieś w nim wyjść:)) z krótkim,nie byłoby kompletnie problemu, bo moim zdaniem,świetnie wyglądają na sukienkach czy białej koszuli. Na razie czekam,na odpowiedz ze sklepu,a to moje typy na tą chwile :


Zwykły,czarny i jak na razie,jedyny jaki znalazłam z długich,polecany do niższego wzrostu.




I gorseciki,pod biust,pomimo podobieństwa,każdy z nich to inny model ;)


A wam które podobają się najbardziej ? Myślałyście,kiedyś o takim zakupie? a może już macie swój gorset? Albo znacie strony gdzie można takie zamówić? lub osoby,którym pomogły?

Pozdrawiam gorąccco,Pola ;)

38 komentarzy:

  1. Nice post!!!
    Tnx for visiting!!!
    Now I'm following you on GFC... I hope that you will do the same!
    New outfit post on my blog:
    www.expressyourselfbypaolalauretano.blogspot.it

    OdpowiedzUsuń
  2. What an amazing corsets!
    Do you like to follow each other?
    x

    OdpowiedzUsuń
  3. hi!
    thx for ur comment! u have a lovely blog, love corsets!
    followin u, hope u follow back ;)
    s

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuszą mnie te gorsety,po nich talia jest cudowna;)
    Ale chyba nie sa wygodne...
    Pozdrawiam!:)
    http://imluckylady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nice post!!!! :)
    thanks for visiting my blog and for your comment!!!
    Do you like to follow each other?
    kisses

    wwww.lahuellademistacones.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. I really want one for waist trainging but I haven't gotten round to buying one!
    these are so cute

    http://www.candyliquor.co.uk
    UK High Street Fashion
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio widziałam program w telewizji o gorsetach... ja jakoś nie czułabym się w tym dobrze :p chociaż ładnie wyglądają ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Your blog is so nice:) I like it!
    Follow each other?:)

    http://art-of-diona.blogspot.cz/

    OdpowiedzUsuń
  9. nie przepadam za 'sztucznościa, ukrywaniem' itd;]
    skoro mam brzuszek to trudno mam, troche nad tym ubolewam, ale skoro kiedys był taki że mi sie podobał, to moge go doprowadzić do takiego stanu sprzed i zamierzam to zrobić, ale nie w taką pogodę...
    teraz jak pojade do Brazylii, obiecałam sobie, że co rano przebiegnę się po Copacabana i przynajmniej tyle bede mogla zrobić, oprócz treningów;] no i Ewka Chodakowska mysle, że jezeli mnóstwo ludzi po jej ćw wygląda świetnie to i ja tez taka będe;]


    co do włosów faktycznie kiepska historia, ja obecnie mam wszystkie kolory od jasnego brazu do jasnego blondu na głowie, ale nie przeszkadza mi to;] wygląda bardziej naturalnie, jakby muskane słoncem itd, szczerze to włosy mam długie, ale przy grzywce moje włosy siegaja ucha, a nigdy grzywki nie miałam, pokruszyły sie od rozjasniacza, bo za szybkoo chciałam je rozjasnic.
    rozjasniacz w sprayu rozjasniał szybko i fajnie, ale włosy po jakimś czasie - jak guma i u lalki barvbie, do tej pory mam takie na grzywce i próbuje je ratować, mam nowy rozjasniacz, ale ten już nie rozjasnia tak mocno i do połowy grzywki włosy są żółte, a od połowy białe [te białe to te zniszczone po porzednim rozjasniaczu, w ktorym pasował mi kolor, ale nie jakosc moich włosów...]
    teraz sie zastanawiam nad wypróbowaniem color mask.

    OdpowiedzUsuń
  10. They are amazing!
    followed here.

    http://juhhrabelo.blogspot.com.br/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi,
    thanks for lovely comment, yes we can follow each other, so I already do, waiting for your turn. My blog is Jeanny

    ciao ciao :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hei:)
    Ale sie u mnie rozpisalaś :) mogłabym takie komentarze czytac godzinami.
    Juz obserwuje twój blog, jest świetny, na prawdę ciekawie piszesz ! Teraz twoja kolej na obserwowanie mojego bloga ;);*
    Pozdrawiam cieplutko .
    Caroline <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale Ty dużo piszesz w notkach ;o :)
    Mi spodobał się pierwszy :) Jednak bawi mnie to gdy jakaś powiedzmy 14 latka ubiera gorset a na dodatek nie ma cycków i świeci dechą :> taka prawda.
    pozdrawiam! :)
    justbelovely8.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. so sexy!

    http://namelessfashionblog.blogspot.it/
    http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog

    OdpowiedzUsuń
  15. Hi, so I follow you, waiting for you :)

    Have a nice day

    Jeanny

    jeannyrouge.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny blog! będę zaglądała częściej, obserwujemy nawzajem? ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super jest ten czerwony...Ale reszta też jest superr .Zapraszam do mnie supcio-kawaly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałbym kiedyś spróbować jak to jest chodzić w gorsecie. Od dziecka mnie to ciekawiło, ale nigdy nie miałam okazji go mieć na sobie :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. O, ostatnio myślałam właśnie o gorsetach ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyglądają świetnie, ale ja nie wyobrażam sobie siebie uwięzioną w gorsecie ; )

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ; )

    OdpowiedzUsuń
  21. gorsety<3
    Od dawna marze o zakupie.!!
    Dzieki za odwiedziny..:)
    Tusz nie byl tani, ale naprawde jest super.
    Tez sie kilka razy zrazilam do niektorych produktow, ale trzeba probowac:)
    Pozdrawiam i obserwuje
    http://lestylemadam.blogspot.ie/

    OdpowiedzUsuń
  22. ja bym chyba nie dała rady tak na dłuższą mete ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. po ciązy przydałby mi sie taki gorsecik, o przydał!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana! Otrzymałaś u mnie na blogu nominację do Liebster Award.
    Pozdrawiam M.
    PS. Mam nadzieję, że weżniesz udział.

    OdpowiedzUsuń
  25. hi beautiful!
    Thank you so much for visiting my blog and for your lovely comment!
    I'm following you via GFC now, would you like to follow me back?
    kisses
    http://styleglaze.blogspot.com/2013/03/in-memory-of-ysl.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Corsete no BRASIL!

    @esteffanifontes, do blog Aos Dezesseis Anos
    aosdezesseisanos.blogspot.com.br

    OdpowiedzUsuń
  27. So feminine and sexy!
    xo,

    http://blogfashion4fun.blogspot.com.br/

    OdpowiedzUsuń
  28. tez nie lubię swojego brzucha ale nie na tyle by męczyc się w gorsecie :) choć pod sukienkę, na imprezę czy od święta nie jestem przeciwnikiem :) sama mam w kolekcji jeden. I nie powiem bo po nałożeniu go bez względu na to co ma się na nim czuję się niesamowicie kobieco!

    OdpowiedzUsuń
  29. Te gorsety są takie ładne... *o* Obserwuję i liczę na rewanż :)

    Wpadniesz?
    http://ania-ann.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. nie dość, że mogą Ci pomóc to jeszcze wyglądają świetnie! Mnie najbardziej spodobał się ten pierwszy, czerwony. ;) wygląda naprawdę ekstra! ;)
    pozdrawiam serdecznie ;)

    Na moim blogu organizuje konkurs wraz ze sklepem Merg, może miałabyś ochotę sprawić sobie prezent i weźmiesz udział? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. zapraszam na mój nowy wpis ;)
    http://justbelovely8.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. I wish I have a tight waist so I can fit into one =D


    I'm following you on GFC now =D Hope you follow me back =D
    http://beatricemalveda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. świetnie figura w nich wygląda;]
    http://isabellfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. zapraszam na nową notkę :>
    aaaa już chce twoją nową!

    justbelovely8.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Your blog is cool :) come and see me and maybe we can follow each other ?:)
    Let me know.

    Www.olivains.com

    OdpowiedzUsuń
  36. taki gorset fajna sprawa:) świetnie one wyglądają i pomagają:)

    OdpowiedzUsuń